Forum strony tczewskiklubrowerowy.pl

MJB

Drugi rok nocnych Świetlików już za nami. Idea tego rodzaju tczewskich rajdów się sprawdziła i przyjęła. Wieczorem 10 września zebrała się w Tczewie na placu papieskim grupa 24 maniaków nocnego rowerowania w wieku 14 - 69 lat na rajd nr 4. Po raz pierwszy trasa rajdu nie wiodła wokół Tczewa. Trzema pierwszymi rajdami organizatorzy z Tczewskiego Klubu Rowerowego chcieli pokazać uczestnikom w jaki sposób poruszać się między dzielnicami położonymi na obrzeżach miasta, unikając dróg asfaltowych. Oczywiście nie sposób na takim rajdzie co jakiś czas przeciąć drogę z samochodami, co zawsze stwarza zagrożenie bezpieczeństwa dla rajdowiczów, mimo niewielkiego ruchu aut o tej porze. Z drugiej strony - gdyby komuś zepsuł się rower, to miasto jest w zasięgu wzroku i taki pechowiec miał szansę dotarcia do domu bez gubienia drogi. Trzy wcześniejsze Świetliki wykazały, że awarie wykluczające dalszą jazdę roweru rajdowicza są rzadkością i... nigdy się nie zdarzyły. Zanotowano dwa przebicia dętki (Świetlik nr 1 oraz 2), ale wymiana na nową trwa 20 minut. Inną spotkaną awarią na Świetliku nr 3 było... odpadnięcie korby wraz z pedałem, jednak dzielny rowerzysta kręcił drugim, jaki pozostał. Tak więc organizatorzy zdecydowali się skierować rajd poza miasto. Z Tczewa pojechaliśmy przez Rokitki na Śliwiny, potem Wędkowy, następnie zupełnie nową asfaltową drogą "pożarową" do Młynek, potem do Lubiszewa, aby przez Rokitki znowu dojechać do Tczewa. Rowerzyści naczęściej jechali w dwóch grupach - przedniej, która skupiała miłośników szybszej jazdy, oraz tylna straż, gdzie przeważali miłośnicy jazdy spokojnej. Na każdym skrzyżowaniu początek czekał na koniec. Łącznie suma wszystkich przerw w jeździe sięgnęła 30 minut, jazdy - 3 godziny, zatem rajd trwał 3,5 godziny i zakończył się o godzinie pierwszej w nocy. Nie dojechała tylko jedna osoba, która już na samym początku miała problemy kondycyjne i za Rokitkami zrezygnowała z dalszej jazdy. Na marginesie można dodać, iż zdarzają się osoby (zwłaszcza panie) posiadające problemy z prawidłową obsługą biegów w rowerze. Jazda na takim rajdzie wymaga nieustannego ich zmieniania i trafnego dopasowania do zmiennych warunków jezdnych drogi. Nieumiejętnie zmieniane biegi (lub brak ich zmiany) może doprowadzić rowerzyst(k)ę do znacznego osłabienia, co się niestety zdarzało.

Fenomen

Maciej

Ja uważam rajd za udany, dopisała pogoda i ludzie, trasa też ciekawa.

[link widoczny dla zalogowanych]

MJB

Mam wrażenie, że na Świetliku nr 3 jechaliśmy szybciej, a przynajmniej grupa nie rozpadała się tak wyraźnie jak ostatnio.
Przerwy w jeździe (szczególnie te czekające na ostatnich) były zdecydowanie krótsze.

A mi się najbardziej podobał zjazd drogą pożarową Smile

Co prawda musiałem lekko hamować, bo wpadałem na rowerzystów z przodu, ale czułem się tam "uskrzydlony" Very Happy

No i miło, że są świetlikowi weterani, w dodatku 4-krotni!
A nawet 5-krotni ;P
W sumie to elitarna grupa ;D

Fenomen

Podzielam opinie moich poprzedników. Również mile spędziłem wieczór.
Jeżeli ktoś posiada zdjęcia z rajdu, chętnie by, je w necie obejrzał.
Z góry dziękuję.

MJB

Dziś w Urzędzie Miasta była konferencja prasowa. Opowiedziałem o dwóch sekcjach naszego klubu, pochwaliłem się Świetlikiem, nakreśliłem plany Mistrzostw MTB na dzień 24 września. A będzie to prawdziwe duże rowerowe święto w Tczewie. Będziemy gościć zawodników spoza naszego miasta, a nawet będziemy współpracować z TTF'em, co jest wydarzeniem historycznym.

Ze statystyki wynika, że w Tczewie jest około 15.000 rowerów (pomijając rowerki dziecięce). Zakładając, że nawet połowa z tych rowerów jest niesprawna, to dwadzieścia kilka osób na Świetliku lub nawet 500 rowerzystów na przejeździe rowerowym - to i tak to co się dzieje rowerowego w Tczewie, to na pewno nie jest ani popularne, ani masowe.

A przecież Internet stał się popularny, istnieje to forum otwarte dla każdego chętnego. Istnieją narzędzia do komunikacji w każdą stronę. Każdy z Was może wyjść do innych z jakąś inicjatywą rowerową i próbować ją realizować, lub przyłączyć się do już organizowanej. Każdy może zorganizować swój własny rajd nocny. Piszę o tym dlatego, że słyszałem opinie, iż nie warto inwestować w drogi sprzęt oświetleniowy, skoro będzie on wykorzystany 2 razy w roku. Nieprawda! Ja moje lampki wykorzystuję także w dzień. Bo dają tak silne światło, że kierowcy zauważają mnie nawet w najbardziej słoneczne dni. Moje drogowe CAŁOROCZNE bezpieczeństwo zdecydowanie się podniosło Very Happy

MJB

Na początku rajdu prosiłem o wpisanie się na listę uczestników i podanie adresu e-mail.

3 (na 24) osoby nie wpisały się wcale.

4 osoby nie podały m@ila, zaś kilka innych znowu wpisała się nieczytelnie.

Każdy, kto podał właściwy adres - otrzymał fotki z zakończenia imprezy Smile

Fenomen

Potwierdzam, ja fotki dostałem - dziękuję.

christian

hej,
Ja nie widze powodu, by rajdy robić wcześniej...?
Poźniej=fajniej i ciekawiej... Razz