MJB
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suchostrzygi Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:21, 04 Kwi 2011 Temat postu: 2011 wypadki rowerowe |
|
|
Jedziesz za wolno?
Uważaj, ktoś może zacząć strzelać do Ciebie!
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja sam przeżyłem nieco inną przygodę k. Kartuz kilkanaście lat temu.
Jechałem z sakwami na zupełnie bezludnej drodze dość szybko z góry, aż naraz zaatakował mnie pijany kierowca, który uznał że nie jadę tuż przy samej krawędzi drodze, tam gdzie w/g niego jest moje miejsce.
Kierowca postanowił dać mi nauczkę dobrej jazdy.
Zaczął mi zajeżdżać drogę, spychając mnie na pobocze, gdzie akurat była betonowa barierka. Z jednej strony miałem mur, zaś z drugiej - szarżujące auto. Kierowca kilka razy taranował mnie bokiem, ale udawało mi się jakoś przed nim uciekać. Ostatecznie kazał prowadzić auto swojemu synowi, zaś sam przez otwarte okno się wychylił i szarpną mi ręką za moją kierownicę. Mój rower fiknął kozła przy ok. 40 km/h i wylądowałem na asfalcie cudem nie dostawszy się pod koła samochodu.
Moje ciało było splątane z rowerem, ciekła mi krew i byłem ogłuszony. Kierowca wyskoczył z auta i zaczął mnie bić oraz wulgarnie wyzywać. Towarzyszyła mu rodzina: dwóch synów i żona, którzy spokojnie się temu przyglądali. Pojawienie się innych osób, spowodowało, iż rodzina odciągnęła go ode mnie po czym całe towarzystwo uciekło. Ale pamiętałem nr rejestracyjny i od razu zadzwoniłem na policję. Sprawa trafiła do sądu, dostałem odszkodowanie. Pijany kierowca był dyrektorem w jakiejś firmie i uważał się za pana życia i śmierci wszystkich dookoła. Brał też środki psychotropowe w związku z jakąś chorobą.
Od tej pory unikam szosy, wolę XC
Post został pochwalony 0 razy
|
|